,,Obsydian''
Czuję jak księżyc przybiera koszulę
krwi.
Zanurzając się w głąb chmur wiruje pośród gwiazd.
Dzień z nocą walczy o rolę.
Promień wyciera powoli księżyc, cień pochłania słońca byt.
Widzę czarny wir krążący na niebie.
Strąca gwiazdy i łamie powietrze.
Pluje na słońce z szyderczym uśmiechem,
Rozcina księżyc i wyciąga jego serce