Deszczowy las - online:

,,Anioł'

Odbicie w lustrze nigdy nie kłamie.
Lecz odwraca nasze odbicia.
Ale gdy staniesz naprzeciw mnie
Przyjrzyj się uważnie...
Czy widzisz te płomienie w oczach mych?
Kiedyś nie miały wyrazu.
Oczy bez wyrazu?
Matowe, wyblakłe...
Oczy, za którymi krył się deszcz...
Ale przyszła ona i deszcz ustał, a oczy zapłonęły.
Stałem kiedyś na rozdrożu otoczony przez mgłę...
Zatopiony w rozmyślaniach o głębokim świecie.
Ona wzięła mnie za rękę i wyprowadziła na drogę.
Drogę życia...
Drogę z odcieniem czerwieni róży,
Nad którą leniwie przewijała się tęcza...
Tyle godzin, tyle dni, tyle lat... - nie zliczę tego...
Bo dane mi było czekać na nią ten cały czas.
I pojawiła się jak Anioł, który zstąpił z nieba.
Aby mnie ocalić...
Zrobię więc wszystko aby ją chronić.
Mojego Anioła...